16.02.2021, 08:06
Media bez wyboru?
Wraz z początkiem miesiąca jakim jest luty 2021 roku, aktualny rząd do spisu legislacyjnych prac dodał plan ustawy, której skutkiem będzie rozpowszechnienie datku z tytułu reklamy internetowej oraz reklamy konwencjonalnej. Na piśmie inicjatywa ta mówi o nałożeniu podatku, choć większość ludzi nazywa to zwyczajnie haraczem. 10.02.20221r. mnóstwo mediów prywatnych manifestowało właśnie wbrew temu projektowi. Wspólnie z nimi postawiło się szereg innych obywateli, którzy także są przekonani, iż jest to mocno niesprawiedliwe. Analogowo z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam miałaby trafić do Narodowego Funduszu Zdrowia. Jednakże rząd widocznie nie jest do końca świadom tego, iż reklamy to najważniejsze (a nierzadko nawet jedyne) źródło zysku mediów prywatnych, takich jak radio, telewizja, gazety lub też rozmaite internetowe materiały. Oznacza to, że zakładając, iż taki podatek faktycznie zostałby nałożony, wtedy tego typu media nie będzie stać na to, aby pracować i tworzyć media niezależne.
Sprzeciw polegał na tym, że w miejsce różnorodnych informacji czy też programów w telewizji, uruchamiany był jedynie specjalny przekaz na czarnym tle pod tytułem "Tu miał być Twój ulubiony program". Natomiast na internetowych portalach takich jak tvn24.pl, onet.pl lub interia.pl czytelnicy witryny nie mogli przeczytać żadnych publikacji. Do akcji chętnie przyłączyły się też różnorodne radiowe stacje, między innymi radio ZET, TOK FM, Rock Radio czy też RMF FM. Media zadeklarowane w strajk przedstawiły na własnych stronach internetowych list otwarty do władz RP oraz przewodniczących partii politycznych. To zniknięcie polskich witryn informacyjnych, stacji telewizyjnych a także radia na całą dobę z całą pewnością przejdzie do historii naszych mediów masowego przekazu. Co więcej, należności podatkowe, które miały być przekazane na Narodowy Fundusz Zdrowia, stanowią tak naprawdę nawet nie 0,5% finansów. To oznacza, że środki finansowe te nie zmienią raczej nic w obecnej sytuacji służby zdrowia, a raczej pogorszą sytuację większości niezależnych środków masowego przekazu. Na dodatek cały szereg osobistości z mediów przypuszcza, że przeznaczenie kawałek należności pochodzących z medialnego podatku oddanego na Narodowy Fundusz Zdrowia, może być uznane za propagandę, która ma podpuścić publiczną opinię przeciwko redaktorom. Jest rzeczą prawdopodobną, iż w idei tej może rozchodzić się o to, żeby fundusze poodbierane mediom niezależnym, to jest około 300 mln zł w ciągu roku, za rekomendacją rządu zostało przeznaczone dla mediów wspierających partię PiS. Rozłam ten więc nieprzerwanie trwa i raczej nie zapowiada się, by miał zakończyć się.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy